była piękna noc czerwcowa gdy do tańca mi podałeś dłoń .Wtedy iskra przeleciała przez palce moich drżących rąk ,i nie liczył już się nikt nim zajaśniał srebrno-szary świt i o ostaniu przyszło myśleć mi....Teraz często w jasne księżycowe noce widzę ciebie w najpiękniejszych snach .. długo patrze w szmaragdowe oczy których na jawie mi tak bardzo brak .. powiedz czy doczekam tej chwili gdy znów razem będziemy tańczyli . jeśli zechcesz znajdziesz mnie ... spytaj serca czy na pewno tego chce ,bo jeśli tylko komedie grasz zapomnij o mnie , a zapomnę o Tobie ja , bezpowrotnie zginie ten dzień, a my już nigdy nie spotkamy się
|