bramy niebios nie otworzą się dla mnie.spadam z połamanymi skrzydłami.i wszystko,co widzę,to TY.mury tego miasta nie darzą mnie miłością.jestem na krawędzi 18. piętra i,och,krzyczę po Ciebie.przyjdź,proszę,wzywam Cię.i wszystko czego potrzebuję od Ciebie to to,żebyś się pośpieszył,bo spadam.
|