więzienna brama nie otworzy się dla mnie.pełzam na dłoniach i kolanach.och,sięgam po ciebie.cóż,jestem przerażony tymi czterema ścianami.te żelazne kraty nie mogą utrzymać mojej duszy.wszystko,czego potrzebuje,to TY.przyjdź,proszę,wzywam Cię.i krzyczę po Ciebie.pośpiesz się,bo spadam.
|