Jak naiwnie potrafiła przyglądać się wiadomościom od niego, wiedziała tylko ona. Jarając się pustymi słowami, sztucznym komplementom i fałszywym zapewnieniom, zapominała o świecie, który ją otaczał. Dziś żałuje. Żałuje straconego czasu, zmarnowanych dni, a przede wszystkim zerwanego kontaktu z rzeczywistością. Zaniedbując ludzi, którym naprawdę na niej zależało, została zupełnie sama. Ona i on w wirtualnym świecie, wirtualnej bajce, którą rozumieli tylko oni. Wydawało jej się, że są sobie pisani, że nikt inny nie będzie potrafił jej zrozumieć i docenić. Dlaczego musiało się skończyć? Dlaczego książę z bajki okazał się zwykłym skurwysynem, którego drugie imię brzmiało „kłamca”?
|