Zimno. Tak bardzo zimno, że już nawet krew w żyłach zastyga. Zimno na sercu, zimno w głowie i w duszy też zimno. I ten słodki paradoks, że już nawet Twój widok nie rozpala we mnie ognia, którym niegdyś żyłam. Pfi! Teraz, gdy Cię mijam, rozgrzewa mnie niekontrolowany napad śmiechu nad Twoją marną sytuacją życiową.
|