chciałabym iść gdzieś,gdzie droga byłaby mi
zupełnie obca,gdzie na co dzień,inni nie zadawaliby
zbędnych pytań.w miejsce,w którym nie byłoby mnie
dla nikogo,choć na chwilę.gdzieś gdzie kolejny wdech,
wewnętrznie nie rozrywałby płuc,nie sprawiał bólu.
|