I przegrałam wszystko.Można by to porównać do hazardu. Jak nałogowiec który za kolejną wygraną, biegnie dalej. Mieć więcej, to był jedyny cel. Natrafiłam na pecha, i hazardzistkę bez opamiętania. Kogoś kto nie może zaprzestać. Kogoś kto mimo wszystko,dalej drąży w to gówno. Na kogoś kto nie umie uwolnić się od gry. To tak jak ja. Pierwsza wygrana, druga i trzecia. Szczęście i radość z wygranej - Ciebie. Gorsze dni i ból. To on był tym stałym gównem, w które za wszelką cenę bez opamiętania brnęłam dalej
|