Świat jest jak pudełko zabawek. Każda kiedyś się psuje i trzeba ją wyrzucić. Bóg zapomniał, że wszystko ma swój okres używalności i nie stworzył wysypiska, na którym mógłby je skupiać. Dlatego trzeba żyć wśród tych zepsutych lalek, o pustych oczach i głupawym uśmiechu. Można udawać, że do samego końca jest się kimś, za kogo uważają cię inni. Ale sam wiesz najlepiej, co kryje się w twojej głowie, co podpowiada ci serce. Nie posiadasz żadnej gwarancji. Nikt nie odniesie cię do naprawy. Nikt samego czynu się nie podejmie. Twoja porcelana pęka, blask włosów blaknie. Jesteś tylko starym rupieciem.
|