owszem, nie jestem idealna. czasem nie potrafię być perfekcyjna. bywam złośliwa, upierdliwa i ironiczna. mam humory, które trudno znieść. mam swoje małe paranoje, czasem odwalam różne dzikie jazdy. ale kochałam Cię, nadal się to nie zmieniło... wtedy, te pieprzone 10 miesięcy temu, miałam nadzieję, że szybko mi przejdzie. jak bardzo się myliłam... teraz, kiedy wiem doskonale, że już nie wrócisz, że nie przyjedziesz do tego cholernego miasta nadal myślę o Tobie nocami. nadal płaczę jak pojebana, kiedy widzę szczęście moich znajomych. stale słyszę Twoje imię na ulicy i marzę, żebyś był obok. psychicznie rozwala mnie to, że mogliśmy być bliżej. żałuję. ale nie mogę obwiniać Ciebie, w końcu zafundowałam sobie takie piekło na własne życzenie.
|