Wybiegła szybko nie zwracając uwagi na nic. Nie myślała o tym, że jest bez kurtki, a to był bardzo chłodny dzień. Była kompletnie zdezorientowana. Poczuła, że jej życie legło w gruzach. Myślała o najgorszym. W końcu po paru minutach usiadła na najbliższą ławkę i zaczęła płakać. Ból który czuła w sercu paraliżował ją na tyle, że nie mogła zatrzymać łez. Strasznie trzęsła się z zimna chodź nie obchodziło jej to. Myślała tylko o tym "Co teraz?". Nagle poczuła, że ktoś otula ją płaczem chciała zobaczyć kto to ale przez te wszystkie łzy jej wzrok był zamglony. Gdy szybko otarła oczy on zdążył już usiąść obok. Przytulił ją tak delikatnie ale czuła, że jest bezpieczna. Wtuliła się w niego. Na chwile mogła zapomnieć o wszystkim. -Dziękuje.-Powiedziała. -Nie dziękuj. Po prostu bądź to najlepsza forma podzięki.-Kocham cię!-Ja też cię kocham myszko. To teraz opowiedz słońce co się stało?/totalniezakrecona
|