nie ogarniam siebie, dzieje się ostatnio coś nie teges ze mną, nigdy prze nigdy nie płakałam na filmach, teraz to robię co film. zawsze podobały mi się bluzy, dresy i adidasy, teraz mój gust się nieco zmienił i podobają mi się szpilki, sweterki i obcisłe biodrówki zwane rurkami. zaczęłam doceniać swoich przyjaciół, ale nie tych którzy są dwulicowi i fałszywi, lecz tych którzy byli, są i będą ze mną zawsze i wiem że jestem dla nich ważna. cieszę się z wolności i nie chce tego zmieniać. może nie jestem idealna jak na to nick wskazuje, ale nigdy się nie poddam. chociaż by świat się walił. jestem sobą i nie zamierzam tego zmieniać a wszystkich którzy próbują zniszczyć moje szczęście pozdrawiam środkowym palcem.
|