I z bukietem kwiatów, dużą bombonierką - jak gdyby nigdy nic, Książę z najpiękniejszej bajki oczekiwał, że Księżniczka rzuci mu się w ramiona. Ona natomiast, jebła bukietem o ziemię, czekoladki wyjebała przez okno, tupła nogą i krzyknęła: Książę, halo, to nie ta bajka, w tej już cię nie ma. Straciłeś koronę, koń ci uciekł, zamek zajął komornik, a i twoje zalety podpierdoliły chyba krasnoludki. Sorry, ale wypad z mojego królestwa. Tym oto sposobem Książę z bajki okazał się bajkowym dupkiem, a sama Ona stała się Niezależną Księżniczką własnego świata i żyła długo i szczęśliwie. KONIEC /pinkmiracle
|