- Jestem jutro u Ciebie. - Ok. - Jutro. - Dobrze. - I nie waż się mówić, że jutro nie masz czasu, że jesteś zajęta, że masz dużo pracy... Nie słucham żadnych dyskusji. Przyjeżdżam i tyle w tym temacie. - Zgoda. - Jak powiedziałem, że przyjadę, to przyjadę, nie wiem, dlaczego mi nie wierzysz. Widzimy się jutro. Masz być. A jeżeli Cię nie będzie, to poczekam pod drzwiami. Aż wrócisz. Masz wrócić. Nie przyjmuję do wiadomości, że Ciebie nie będzie. - Dobrze! - To co, mogę przyjechać?
|