wszystko, co otacza, przypomina mi chwile, w których uśmiech był podstawą każdego dnia, kiedy szczęściem była jego obecność, jedno muśnięcie warg i delikatny oddech ogrzewający każdy kawałek mego ciała... chociaż już nie raz obiecywałam, że przeszłość zostawiam za sobą, każdą bliznę w sercu poprostu wymazuję, by teraźniejszość stała się czymś, czym żyję... to wspomnienia każdego dnia atakują me myśli i serce... czasem ból jest przeszkodą w złapaniu oddechu, multum słów przeciskających się przez gardło, które już nigdy nie ujrzą światła dziennego... i jego postać przeszywająca każdą, kolejną myśl, drżące usta i zimne dłonie, uświadamiające fakt, że tęsknię, stały się codziennością.
|