Na szkolnym korytarzu, nie szukam już Ciebie, nie staram się wyczuć Twoich perfum. Twoja obecność jest mi obojętna. Możesz być, ale równie dobrze może Cie nie być. Nie robi mi to większej różnicy. Wieczorem leżąc w łóżku nie myślę już o Tobie, w moich snach już tez dawno nie gościsz. Tak , te czasy już definitywnie minęły. Teraz jest tak dziwnie pusto, nie ma ani uczucia podniecenia Twoja osoba, ani tez smutku jaki po sobie zostawiłeś. Jest jakoś tak nijak.
|