Ciemny wieczór, ona stoi pod klatką
Sama, Samotna, przerażona...tą zagadką,
Dzwoni do niej były, że tęskni, chce się spotkać,
Oczekując na niego coraz większy strach ma w oczach
Nikt przecież nie wie jaki los zdarzenia niesie
Gdy zjawia się ją biję wiadomo jaki to proceder
Usiłuje ją zgwałcić, ona nie może nawet krzyczeć
Strach ściska jej gardło zmienia się jej całe życie
Ona miała marzenia, nowe życie i chłopaka
Wszystko legło w gruzach, po tamtej nocy przy klatkach
|