Mam rodziców, przyjaciółkę, mam gdzie spać, mam co jeść. Straciłam człowieka, który zawsze mnie ranił, więc czemu to boli, aż tak? W takiej sytuacji jak ja znajduje się miliony, miliardy... i więcej dziewczyn na całym świecie. Jakoś nikt od tego nie umiera, jakoś sobie każdy daje radę. Może po prostu brak mi cierpliwości i wszystko jest kwestią czasu?
|