Widzisz tę małą istotę zaledwie Twojego wzrostu? Nieogarnięta, mała, pięcioletnia dziewczynka. Zabijasz ją każdego dnia, jednym słowem, gestem czy czynem. Zdajesz sobie z tego sprawę, jednakże nie spoglądasz na nią wcale, bo widzisz jaki ból ma w swoich niebieskich ślepiach i jak mówi nimi, że masz już przestać, bo wygrałeś. Zadowolony jesteś? Tak miało wyglądać życie z Tobą? Chciałeś ranić każdego po kolei z wymówką, że uwielbiasz patrzeć jak inni cierpią? Miałeś nie pozwolić mi odejść, pamiętasz? Obiecałeś, że już na zawsze będziesz ze mną, będąc trzeźwą czy pijaną. Każde Twoje "kocham, zależy, liczysz się" był najpiękniejszymi słowa jakimi mogłeś obdarować małą dziewczynę jednocześnie też prymitywne i absurdalne. Sam nie wiesz co czujesz, do kogo czujesz i przede wszystkim jak mocno. Wytłumacz teraz pięciolatce, że miłość nie istnieje, tylko nadzieja zabija każdego dnia ją. Wytłumacz jej też, że była na pokaz, niepotrzebna i zbędna. Czekam, Twoja zagubiona ukochana. / Mrs.Cynamon
|