żyję, oddycham, od czasu do czasu się uśmiecham, ale to nie znaczy, że normalnie funkcjonuję. powoli wszystko co wydawało się w moim życiu stałe i niezniszczalne burzy się z wielkim hukiem pozostawiając po sobie tylko na nic przydatne podstarzałe fundamenty. Jeżeli pomyślałeś, że jestem wrakiem człowieka masz racje, stałam się nim już dawno nie zdając sobie z tego sprawy. prawdę dostrzegłam dopiero ostatnio, przejrzałam na oczy i zobaczyłam, że sama siebie zniszczyłam a najgorsze w tym jest to że nie mogę tego już naprawić bo dla takich ludzi jak ja nie ma ratunku.
|