Jakoś nie toleruję ludzi szczęśliwie zakochanych. Tak wiem jak to brzmi ... jak psychiczna desperatka , mająca ochote pozażynać, każdego kto chociażby wspomni o miłości. Poprostu przesadne faworyzowanie miłości, przyprawia mnie o łzy. Nigdy nie dogadam się z kimś, kto nie wycierpiał choć cienia , tego co ja swego czasu miałam na codzień . / rg
|