Jej starszy brat jej nienawidzi. To był cios w samo serce. Wybiegła z płaczem z poczekalni przed gabinetem psychologa. Pobiegła w rejon gdzie było najwięcej dilerów. Kupiła u jednego z nich cyjanek potasu. Zadzwoniła do brata i przyznała się, że słyszała rozmowę. Znowu przyznał, że jej nienawidzi. Wydusiła z siebie ciche "Przepraszam", po czym zażyła tabletkę. On usłyszał odgłos jej ciała uderzającego o ziemię. "NIEEEEEEEE!", krzyczał jakby to miało w czymś pomóc. Było za późno.[cz.II] / ogarnijdupexdd
|