Usiadła znowu na ławce i zaniosła się płaczem. Najwyższy z czwórki chłopaków podczedł do niej i podniósł jej głowię do góry. "Możesz mi wyjaśnić do chuja, jakim cudem taka silna i twarda baba jak ty ryczy przez takiego chuja jak on ?! Kiedyś potrafiłaś wpierdolić każdemu kto krzywo popatrzył. Nikt nie potrafił wypić całej szklanki wódki duszkiem nawet się nie zachłysnąłwszy. Co się stało z naszą kumpelą? Gdzie ona jest?!", krzyczał a na jej twarzy malował się ból. "Nie ma, odeszła razem ze swoim sercem, które ma on. Nie wróci." , powiedziała z dziwnym spokojem po czym wstała i ruszyła w kierunku domu. Chciała być sama.[cz.II] / ogarnijdupexd
|