Wyszłam z domu i ujrzałam biały świat. Wszystko było pokryte śnieżnym puchem. Zeszłam ostrożnie po oblodzonych schodach i stanęłam przy drzewie. Choć nienawidzę zimna to ten widok „Kocham Cię” wyrytego, czarnego napisu na ośnieżonym drzewie przywrócił mi wszystkie wspomnienia i rozgrzał mi serce. Po chwili za drzewa pojawił się on i gdy ujrzał mnie całą dygoczącą z zimna nic nie mówiąc rozgrzał mnie kładąc swe gorące wargi na mych ustach.
|