Przez to odkochiwanie się nie mam ochoty wyjść z domu , żeby przypadkiem się na Ciebie nie natknąć. Rurki zamieniłam na ukochane dresy i top na nogi wkładam moje ciepłe kapcie . Całe dnie przesiadują w moim miejscu w pokoju mając w uszach słuchawki i niemo patrząc w okno . Jednak najgorsze są momenty kiedy pojawia się ten cholerny ból w klatce piersiowej , łzy ciurkiem lecą po policzkach , nie mogę oddychać . W ręku trzymam chusteczki i nie mam nawet siły wytrzeć łez.Dlaczego muszę tak cierpieć przez Ciebie ? Dlaczego ja muszę a ty dawno już o wszystkim zapomniałeś ? . /lokoko
|