To zupełnie tak jak moment zaraz po przebudzeniu. Moment, w którym balansujesz między dwoma światami: światem jawy i snu. Wtedy wszystko jest realne, rzeczywiste. Właśnie w tym momencie możesz zrobić i poczuć wszystko czego pragniesz. Dopóki nie otworzysz oczu. Więc pozwól, że poleżę tutaj trochę i nie będę ich otwierać. Lubię ten świat. Pozwól mi choć przez chwilę w nim trwać, dobrze?
|