Każdego dnia widzę te same twarze, te same budynki, te same ulice, to samo życie. Tak bardzo kocham tych ludzi, to miejsce, ten świat ale wciąż czegoś mi brakuje. Szara monotonia, która stała się niczym więcej, jak obrazkiem poukładanych wydarzeń dziejących się w kółko i w kółko, jak czarno-biały film oglądany po raz setny, jak znienawidzona piosenka puszczona po raz enty w radiu. Codzienność odebrała mi radość z chwili i wciąż niespełnionych marzeń. Śnieg przestał cieszyć, jest tylko zimną mokrą pluchą na zewnątrz, a wstające rano słońce zapowiedzią kolejnego dnia spędzonego jak miniony. Ale karuzela życia nadal kręci się i jedynie noc, jest jedyna w swoim rodzaju, jedynie noc oddaje urok tego świata poprzez kojący sen. /pojebanezycie
|