Pewnego dnia wszystko jej sie zawalilo. Zranila i stracila chlopaka ktorego kochala ponad wszystko. Poklocila sie z "przyjaciolkami" ktore okazaly sie byc zwyklymi szmatami. Dowiedziala sie jak kazdego dnia obrabiaja jej tylek po czym udają wierne przyjaciolki. To przez nie stracila osobe ktora kochala najmocniej jak tylko potrafila. Do tego problemy w szkole i z rodzicami. Nie wytrzymala, lezac w nocy w lozku i placzac wziela zyletke i podciela sobie zyly. Krew ciekla jej strumieniem z nadgarstka powodujac jeszcze wiekszy bol i placz. Czula sie slabo, jednak nie mogla zasnac a tak bardzo tego chciala, chciala zniknac. Ostatnimi silami zeszla na dol gdzie znalazla tabletki nasenne i whisky , wrocila do swojego pokoju gdzie siedzac na lozku wziela garsc tabletek i popila je alkoholem. Cierpiala jeszcze chwile po czym zasnela. Nie czula juz bolu, powoli odchodzila z tego swiata.Gdyby nie jej mama ktora chciala ja rano obudzic do szkoly nie bylo by juz jej , jednak przezyla. Cz1
|