I myślisz, że jak chłopak to bez uczuć, obojętny na ból po rozstaniu. I tu się kurwa mylisz, bo kiedy miłość bierze górę nad rozsądkiem nie ma chuja żeby przejść obok tego całkiem obojętnie. Gdy gasną światła, z pokoju wszyscy wychodzą, a wszystkie słowa milkną jest naprawdę źle. Bo nie masz już przed kim udawać. Możesz być sobą. Odpalasz papierosa i wpatrujesz się w gwiazdy. Popijasz czystą i wspominasz. Fajka zgaszona na parapecie, flaszka rozbita o okno, a kawałki szkła wbijają się pod skórę, docierając do serca i uciszając jego krzyk. To przynosi ukojenie dla zranionych dusz. I możesz nie uronić, żadnej łzy, a mimo to cierpisz. / nmmk
|