Odeszła z wariatem, w poszukiwaniu szczęścia. Chociaż, szczerze mówiąc, sama też była zwariowana. Przecież kiedy zakochała się w Nim, robiła rzeczy, o których nigdy nawet nie pomyślałaby. Zmieniła się dla niego . Jedni mówili, że na gorsze. Inni, że na lepsze. W każdym razie zamieniła swoje życie na szczęśliwsze. W sumie On też się zmienił. Nie interesowało go już zdanie innych. Jedynie Jej słowa miały jakieś znaczenie. Już nie chciał bić się z każdym, kto powiedział mu, że ma dziwny T-shirt. Teraz z uśmiechem na ustach odpowiadał: - Bo jestem dziwny – a potem śmiał się sam z siebie. Oboje stworzeni dla siebie, zmienieni dla siebie… uciekli w nieznane zostawiając za sobą smugę złych wspomnień. / MilQ.
|