- Nie odchodź! - wrzasnęła z łzami w oczach. Spojrzał na nią, na jej twarz zapłakaną.
- Kocham Cię... - wyszeptała.
Chciała jak zawsze wpaść w jego objęcia, ale on odsunął się.
- Powiedz coś. powiedz, że jestem nadal Twoim skarbem...
- zielonymi, zaszklonymi tęczówkami spojrzała w jego zimne, brązowe oczy, które poważnie spoglądały na nią.
- Proszę...- wyszeptała i usiadła na łóżko. Schowała twarz w dłoniach. Po długiej ciszy, pustce poczuła jak on siada obok. Objął ją ramieniem, przytulił mocno, tak, aby jak zawsze mogła poczuć to bezpieczeństwo i bezgraniczną miłość.
- Byłaś, jesteś i będziesz moim skarbem. Kocham Cię. - pocałował jej czoło, policzek po czym namiętnie złożył pocałunek na jej różowych, delikatnych wargach.
- Najważniejsza jesteś Ty, kochanie. ♥
|