[...] A ona zaczęła się śmiać wniebogłosy, ukazując mu rząd równych zębów. Przypatrywał jej się z powagą i obserwował każdy jej ekspresywny ruch. Widział jak bardzo jest szczęśliwa, dlatego tak bardzo zmartwił się kiedy zrozumiał, że nigdy nie zapewni
jej tego wszystkiego o czym każda kobieta marzy. Sarnim ruchem wstała, wyrywając
go z zadumy i tak jak nagle w jego życiu się pojawiła, tak nagle zaczęła biec przed siebie, powodując, że woda z pod jej nóg, chlapała we wszystkie strony.
- Goń mnie! – krzyknęła za siebie, śmiejąc się. Odrzucając na bok wszelkie zmartwienia, poderwał się, zostawiając włości na swoim miejscu. [...]
|