leżałam w łóżku, wijąc się z bólu, kiedy naszła mnie ochota, żeby do niego napisać. wysłałam mu smutną buźkę, choć tak bardzo nie cierpię pisać pierwsza. odłożyłam telefon i złożyłam ręce na brzuchu, robiąc przy tym dziwne miny, kiedy nagle zauważyłam, że ekran telefonu mi się rozjaśnił. mimo ogarniającego mnie przerażającego bólu wstałam i wzięłam telefon, po czym na nowo wpakowałam się do łóżka. na ekraniku widniała mała koperta z jego imieniem. otworzyłam ją, przygryzając wargę. ' co jest kochanie? ' odczytałam. na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech, a ból? znikł, jak gdyby nigdy nic.
|