Droga Holly,
nie mam za wiele czasu.Nie dosłownie, ale właśnie wyszłaś po lody i zaraz wrócisz. Czuję, że to już ostatni list, bo zostało tylko jedno do powiedzenia.Nie są to żadne wspominki czy prośba, żebyś kupiła lampę.Doskonale zadbasz o siebie beze mnie. Chcę Ci powiedzieć jak bardzo mnie poruszyłaś...
Jak bardzo zmieniłaś.Swoją miłością zrobiłaś ze mnie mężczyznę, Holly. I za to jestem Ci dozgonnie wdzięczny. Dosłownie. Jeśli możesz mi coś obiecać, obiecaj, że, gdy będziesz smutna czy niepewna...albo całkowicie stracisz wiarę, postarasz się spojrzeć na siebie moimi oczami.
Dziękuje za ten zaszczyt,że byłaś moją żoną. Jestem człowiekiem, który niczego nie żałuje. Ależ mam szczęście. Wypełniłaś całe moje życie, Holly, ale ja byłem tylko jednym rozdziałem Twojego...i będzie ich więcej. Obiecuję.Tak więc zbliżamy się do sedna sprawy. Nie bój się znowu zakochać. Uważaj na sygnał mówiący, że dotychczasowe życie dobiega końca.
P.S.
Zawsze będę Cię kochał.
|