siedzieliśmy w moim pokoju. podczas gdy ja męczyłam się z wypisywaniem jakichś głupot na polski on siedział na łóżku drąc mordę sam do siebie. 'noż kurwa! zamkniesz ty się dzisiaj czy nie?!' wrzasnęłam i rzuciłam się na niego z markerem , wojna trwała nie całe 5 minut. 'wyglądasz jak idiota' krzyknęłam niemal płacząc ze śmiechu. 'ty to jednak jesteś chora' powiedział wychodząc i trzaskając drzwiami. po chwili z bananem na mordzie wrócił mrucząc jak bardzo mnie kocha. uwielbiam tego durnia. / kochajnoo
|