wróciłam ze szkoły, rzuciłam plecak na fotel, włączyłam muzyke i położyłam się. usnełam, byłam zmęczona, miałam wszystkiego dość. obudził mnie telefon, dzwonił Damian " wyjdziesz ? na 10 minut, jestem na mostku " zgodziłam się. zobaczyłam która jest godzina, była 19, wstałam, uczesałam się, rozpaliłam szluga i wyszłam. czekał tam sam oparty o barierke. podeszłam do niego mówiąc tylko " cześć ".
przeprosił mnie, wytłumaczył i poprosił o drugą szanse, nie mogłam tak po prostu teraz mu wybaczyć i już, wszystko będzie dobrze, nie wiedziałam czy wg mu wybacze. powiedziałam że się zastanowie odpowiem mu za kilka dni.
|