Śmierć mamy boli. Minęło ponad pół roku, i dalej czuję ten sam ból. On nie uległ zmianie. Nie zniknął. Ja po prostu nauczyłem się z nim żyć. Żyć dla innych, którzy mówili, bym się nie poddawał. To nie jest proste. Zwłaszcza wtedy, gdy czujesz się cholernie samotny. Nienawidzę tego życia teraz. Nienawidzę spojrzeń ludzi. Nienawidzę komentarzy innych "bo uśmiechnąłem się". Cały czas mnie to prześladuje. I nie potrafię tego zmienić. Chciałbym móc żyć trochę tak jak dawniej. Tak bardzo bym tego chciał.
|