Nie mogłam jeść, i to nie z obawy przed utyciem, ale dlatego że dusił mnie ten chory, smutny świat. Wypełniał mnie i nie pozostawiał miejsca na jedzenie. Nie pozostawiał miejsca na nic. Wypełniał mnie po brzegi, od samych koniuszków palców od stóp aż po same końce włosów. Był we mnie i nie było żadnej możliwości by się go pozbyć.
|