kolejny dzien siedziala na podlodze i dopalajac papierosa patrzyla w okno . nie bylo Go juz trzy dni . nie dawal znaku zycia . dzwoniac do Niego slyszala tylko sekretarke . co chwile spogladala na monitor, czy sloneczko przy Jego imieniu jest zolte . nie wiedziala, co sie dzieje . przeciez wszystko ukladalo sie wspaniale . trzy dni temu jak zawsze, wychodzac od Niej, pocalowal ja i wyszedl . placzac, pytala cisze w pokoju, gdzie On jest, i z kim . nie mogla zniesc mysli, ze moglo mu sie cos stac . po prostu zniknal . rozplyna sie w powietrzu, jak gdyby nigdy nie istnial . / condom
|