Czuję się niepotrzebna. Po raz pierwszy doznałam takiego uczucia. A to dziwne. Już parę razy skarżyłam się na obojętność stron przeciwnych. Tym razem wiem, że jest to coś poważniejszego. Odechciewa mi się żyć. Przez głowę przechodzi coraz to więcej pomysłów jak ze sobą skończyć. Nie chcę. Po prostu nie chcę już cierpieć. I tak. Jestem tchórzem. Nie daję sobie rady z życiem. A jeszcze niedawno wydawało się być tak pięknie...
|