Gdy byliśmy w towarzystwie wystarczył jeden Jego gest. Wtedy ja nagle musiałam "iśc od domu", a on niby szedł mnie odprowadzić. Zazwyczaj szliśmy wtedy do parku i przyglądając się odbiciu księżyca w tamtejszym stawie obmyślaliśmy naszą przyszłość. Teraz jednak spędzamy ją osobno, a nie tak miało być. Życie. / cogdybynierap
|