ostatnie pół roku mojego życia , zmieniły o bardzo wiele mój światopogląd. do wielu spraw ,zaczęłam podchodzić inaczej. dlaczego ? otóż pół roku temu pojawił się na horyzoncie On , i jak małe dziecko uczył mnie jak stawiać kroki w tym beznadziejnie skurwysyńskim świecie. wiedział , i się starał aby jak najlepiej wszystko sprecyzować. doprowadził do tego , że nasza miłość jest cholernie wariacka do siebie , doprowadził że jak narkoman na odwyku pragnie fety a ja jego pocałunków , wygłupów , napadów śmiechu i jego niezwykłości. i z dnia na dzień , to się pogłębia.
|