Najgorzej jest wieczorami, zamykasz oczy, przypominasz sobie to wszystko co jest z nim związane, słuchasz tych chorych piosenek, które doprowadzają Cie do histerii, łzy lecą Ci strumieniami, drżysz, zastanawiasz się po co żyjesz, po co poznałaś jego i czemu tak się stało. Nie potrafisz dopuścić do siebie myśli, że to koniec.Siadasz w kącie w około pełno krwi i pociętych zdjęć. Tyle razy zarzekała się, że zapomni, znajdzie innego, przestanie myśleć. To jest silniejsze od jej samej. Ten ból psychiczny powoli zaczyna rozładowywać bólem fizycznym. nie patrzy na to jaką krzywdę robi sobie, po tym staje się silniejsza.
|