szukałam byle pretekstu, aby Cię znów zobaczyć. rzucałam w drzwiach słowo 'wychodzę', aby przypadkiem moja skrzynka odbiorcza nie została zapełniona niepotrzebnymi wiadomościami. niepewnym krokiem, nieśmiałym uśmiechem i spojrzeniem szłam w Twoją stronę tłumacząc się że to czysty przypadek że znów się tu spotkaliśmy, a przecież nikt tak dobrze jak ja nie wiedział że właśnie o tej godzinie kończysz trening.
|