Nigdy wcześniej nie brałam. Nigdy mnie do tego nie namawiał choć dla niego była to codzienność. Miałam już dosyć patrzenie na niego jak na wrak człowieka. Mówiłam mu żeby dał sobie spokój chociaż na jakiś czas , obiecywał ,że od jutra. "Jutro" nie odbierał telefonu. Poszłam w miejsce gdzie najczęściej przebywał z ekipą. Układał kolejną kreskę amfy jednak na mój widok zrobił wielkie ,już przećpane oczy. Podeszłam i wciągnełam to świństwo za niego. Zrobiłam to z braterskiej miłości ale on nie zrozumiał. Od tamtej pory mnie unika. Po prostu przegrał.../bz
|