 |
bezznaczenia.moblo.pl
Odchodził. Krzyczał. Szarpał. Patrzał z uśmiechem jak płaczę. Wybaczałam mu wszystko ale to nie była miłość. To jakaś pierdolona choroba. bz
|
|
 |
Odchodził. Krzyczał. Szarpał. Patrzał z uśmiechem jak płaczę. Wybaczałam mu wszystko ale to nie była miłość. To jakaś pierdolona choroba. /bz
|
|
 |
Powiedział ,żę napisze na gadu ,bo teraz nie ma hajsu na koncie ,a ja przytakując ze łzami w oczach oznajmiałam ,że wierze w te brednie. /bz
|
|
 |
"Wybaczałam mu. Wybaczałam mu wszystkie wyzwiska. Wszystkie zdrady. Wszystkie kłamstwa. Wybaczyłam mu kiedy mnie uderzył i kiedy po dragach trakrował jak obcą osobę. To przez miłość. Szalałam na jego punkcie ale teraz kiedy go już nie ma, teraz ja...ja nie uroniłam ani jednej łzy po jego śmierci."/bz
|
|
 |
Nie rozumiałam kiedy dawałeś mi do zrozumienia ,że to już koniec. Kompletnie nie ogarniałam ,że zastąpiłeś mnie ją. /bz
|
|
 |
Spierdolił , tak po prostu to spierdolił ,a mi pękało serce. /bz
|
|
 |
Nigdy wcześniej nie brałam. Nigdy mnie do tego nie namawiał choć dla niego była to codzienność. Miałam już dosyć patrzenie na niego jak na wrak człowieka. Mówiłam mu żeby dał sobie spokój chociaż na jakiś czas , obiecywał ,że od jutra. "Jutro" nie odbierał telefonu. Poszłam w miejsce gdzie najczęściej przebywał z ekipą. Układał kolejną kreskę amfy jednak na mój widok zrobił wielkie ,już przećpane oczy. Podeszłam i wciągnełam to świństwo za niego. Zrobiłam to z braterskiej miłości ale on nie zrozumiał. Od tamtej pory mnie unika. Po prostu przegrał.../bz
|
|
 |
Pamiętasz jak obiecywaliśmy sobie ,że na zawsze?Ja będę trzymać przez cały czas za ciebie kciuki. Ta muzyka na mp3 ,którą ci wysłałam ma cie wesprzeć! Wyjdziesz stamtąd i pokarzesz ludziom ,że potrafisz być dobry. Wierze... /bz
|
|
 |
Ślepo wierzyłam kiedy zapewniali mnie ,że to gówno jest dobre. Jak idiotka porzyczałam im pieniądze aby dalej mogli brać. Obiecywali ,że to tylko tak , czasami, na odstresowanie. Poszłam do nowej szkoły , nie poświęcałam im już tyle czasu co kiedyś. Nawet nie zauważyłam ,w którym momencie zatracili się w tym świństwie. /bz
|
|
|
|