było już ciemno, stałam i łzy leciały mi po policzkach, nie byłam w stanie nic zrobić, tylko odpalić papierosa. nawet nie mogłam myśleć bo wszystko w środku mnie chciało rozerwać, cierpiałam. za chwile jednak dostałam smsa, odczytałam go, był to sms od Damiana " prosze, spotkaj się ze mną, porozmawiaj. przepraszam. ". wypaliłam szluga, uspokoiłam się, przemyślałam i dopiero mu odpisałam. " dobrze, zadzwoń do mnie jutro o której ". Za chwile dostałam w odpowiedzi " dziękuje ".
|