Ale wtedy, jak zawsze, gdy stoimy blisko siebie, zaczyna się zbierać mgła. Ta mgła ściele
się daleko na horyzoncie. Ogarnia mnie lęk, gdy nadchodzi. Powoli pełznie, zakrywa świat
wokół nas, otacza, jakby chciała zapobiec naszej ucieczce. Jak tocząca się chmura zasłania
wszystko, zamyka, aż zostajemy tylko we dwoje.
|