W długi weekend postanowiłam pojechać na wieś do dziadków, kilka kilometrów od mojej miejscowości. Pomogłam babci w ogarnianiu jej domu. Poprosiłam ją by w zamian pozwoliła mojej byłej przyjaciółce przyjechać do nich na nic - nie miała nic przeciwko, o dziwo się zgodziła. Jak zawsze miałyśmy zamiar chlać ile wlezie, pierw wódka, potem Ballantine's i poszłyśmy na wioskę doprawić się szampanem który został z sylwestra. Po chwili zatrzymała się na środku ulicy. ' Muszę Ci coś powiedzieć.' - powiedziała z powagą. ' Co jest?'- spojrzałam na nią. 'Całowałam się z nim'- stanęła przedemną i oczekiwała chyba jakiejś reakcji. 'Z Kamilem?' - powiedziałam mrucząc pod nosem. ' Tak.' - powiedziała. Słysząc te słowa momentalnie mnie wryło, nie wiedziałam co powiedzieć. Ale wolałam nie mówić nic, bynajmniej na tą chwilę./mc
|