Stałam jak zawsze wpatrzona w krajobraz za oknem, słuchając uspokajającego moje myśli głosu Małpy. Ktoś zakrył mi oczy od tyłu. Poczułam falę męskich perfum, która uderzyła o moje ciało i oplotła je. ej, wszystko gra? Gadam do ciebie już do 10 minut a ty mnie olewasz powiedział, ale ledwo to usłyszałam. Odwróciłam się. Stał przede mną z wyraźną troską w oczach. wszystko świetnie skłamałam odchodząc. Złapał delikatnie moją dłoń i zmusił do spojrzenia w jego ciemnozielone oczy. Widziałam na jego twarzy, że wie że kłamię. To wystarczyło. Oczy natychmiast rozpłakały się, ramiona objęły go w pasie, a usta nieskładnie wyszeptały zabierz mnie stad. Tak zrobił&
|