mam takie momenty, w których beztrosko siadam pod ścianą podkulając kolana w piersi. rozmyślam wtedy jak mogłoby być dalej , jak idealnie stwarzałybyśmy pozory przyjaźni. nie wiem, który to już miesiąc naszej nieobecności sobą, nie wiem też co u Ciebie, nie wiem co planujesz, po prostu przestałam zdobywać jakąkolwiek wiedzę na Twój temat. obecnie ranimy się nawzajem , udowadniamy która jest lepsza, zyskujemy szacunek innych. ale to nie o to chodzi . przecież miałyśmy szanować to, co było i tylko dobrze wspominać wspólne chwile. obiecałyśmy to sobie, naszą przysięgą było nawet 'friends forever'
|